POKORNI KRAKÓW
Przejdź do treści

Wyznanie hazardzisty. Jak postępowało uzależnienie

Wyznanie hazardzisty

Hazard to nie tylko kasyna i emocje związane z wygraną – to także cichy, postępujący nałóg, który potrafi zrujnować życie. W artykule „Wyznanie hazardzisty. Jak postępowało uzależnienie” przedstawiamy osobistą historię osoby uzależnionej od hazardu. To wyznanie ma na celu nie tylko uświadomienie zagrożeń, ale także pokazanie, że z uzależnieniem można i warto walczyć.

Czym jest uzależnienie od hazardu?

Hazard patologiczny – choroba duszy i umysłu

Uzależnienie od hazardu, znane też jako hazard patologiczny, to zaburzenie psychiczne, które objawia się utratą kontroli nad potrzebą grania. Chociaż początkowo wydaje się nieszkodliwą rozrywką, z czasem hazard staje się obsesją – niezależnie od strat finansowych, emocjonalnych czy społecznych.

Pierwsze kroki – kiedy jeszcze było „dla zabawy”

Wszystko zaczęło się niewinnie. „Miałem wtedy 22 lata i pracowałem dorywczo. Znajomi pokazali mi aplikację z zakładami sportowymi. Postawiłem pierwszy kupon – wygrałem 150 zł. Adrenalina była niesamowita, uczucie zwycięstwa – uzależniające”.

Początkowe sukcesy budują złudne poczucie kontroli. „Wydawało mi się, że umiem przewidywać wyniki. Że to nie przypadek, tylko strategia. Zacząłem grać coraz częściej”.

Hazard patologiczny
Centrum Terapii i Leczenia Uzależnień Pokorni Kraków

Eskalacja – gdy granie staje się codziennością

Krok po kroku w stronę uzależnienia

„Po kilku miesiącach grałem codziennie. Przestałem liczyć przegrane – skupiałem się tylko na kolejnych zakładach. Zdarzało się, że przegrywałem całą wypłatę w jeden weekend”.

Zaczynają się kłamstwa, pożyczki, problemy w pracy i w relacjach. „Oszukiwałem bliskich, mówiłem, że pieniądze idą na rachunki. Brałem chwilówki, by się odegrać. Ale im więcej przegrywałem, tym bardziej potrzebowałem wygrać – by choć trochę odzyskać kontrolę”.

Dno – moment, w którym wszystko się rozpada

Kiedy hazard zabiera wszystko

„Pamiętam dzień, w którym nie miałem już ani grosza, a dług wynosił ponad 30 tysięcy złotych. Nie spałem, nie jadłem, tylko analizowałem kursy. Przez kłamstwa hazardowe, rodzina przestała się do mnie odzywać. Miałem myśli samobójcze”.

Wielu hazardzistów sięga dna, zanim zdecydują się na pomoc. To właśnie ten moment często staje się przełomem.

Droga do wyjścia – terapia i wsparcie

Od decyzji do leczenia

„Zgłosiłem się na terapię grupową dla osób uzależnionych. Na początku się wstydziłem – myślałem, że leczenie uzależnienia od hazardu to tylko dla przegranych. Ale tam poznałem ludzi z podobnymi historiami. Poczułem, że nie jestem sam”.

Terapia poznawczo-behawioralna, wsparcie psychologa, a także grupy samopomocowe (jak Anonimowi Hazardziści) są kluczowe w wychodzeniu z nałogu.

Codzienna walka o trzeźwość

„Nie gram od 2 lat. Każdy dzień bez hazardu to małe zwycięstwo. Nadal mam długi, ale je spłacam. Odbudowuję relacje. I co najważniejsze – odzyskałem siebie”.

Podsumowanie: hazard to nie zabawa – to uzależnienie

Hazard uzależnia równie silnie jak alkohol czy narkotyki. Jeśli zauważasz u siebie lub bliskich niepokojące sygnały – nie czekaj. Uzależnienie nie zniknie samo. Szukanie pomocy i terapia uzależnienia to nie oznaka słabości, ale siły i odwagi.

Udostępnij w mediach społecznościowych

3 komentarze do “Wyznanie hazardzisty. Jak postępowało uzależnienie”

    1. Na wstępie dziękuję za opinię. Artykuły są pisane systematycznie, z różnych dziedzin psychoterapii i terapii uzależnień. Oczywiście tematy związane z hazardem oraz leczeniem uzależnienia od hazardu, również będą się pojawiały. Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *